Emo...co o tym sądzisz?

dotha_star

mnie ostatnio jakies panny nazwaly emem

moja.dobra.strona+widelec

namnie mówili kiedys rasta:) tylko dlatego ze mialam dready, zawsze bylam cos pomiedzy punkiem czy metalem chociaz to rózne sybkultury,

skaza

mnie tez ostatnio ktos tak nazwal w Pradze, chociaz ni w dupe wtedy nie wygladalam takowo. zdziwilam się. ale moze dlatego ze bylam ubrana na czarno i mialam kolczyki? oO

Mitica

Mam pocieszenie, emo jest teraz passe Razz

Zobaczymy, ile emosów będzie niedługo chodzić po ulicach, kiedy w Bravo napiszą, że trendi jest nu rave. Btw, teraz wszyscy nagle się rzucili na elektronikę (w sensie że muzyka) i oczojebne kolory, zauważyliście?

Hela

No bo teraz wszedzie tego pełno. Idziesz do sklepu a tam wszystko w oczojebnych kolorach.
A mnie też nazywaja emo Hrm

moja.dobra.strona+widelec

ja kiedys lubilam oczojebne kolory tyle ze mówili na mnie punkówa, a teraz wszystko do emo jest porównywane
oczojebne kolry - emo
czarne kolory - emo
wrwrw!

Hett

moja.dobra.strona+widelec

racja hett, w szkocji ludzie mają troche bardziej rozszerzony swiatopogląd ale polacy w mojej szkole są straszni! obgadują po polsku szkotów i polaków, jedna taka laska juz sobie u szkotek przej**nala bo sie wydalo ze jezdzi sobie po wszystkich teraz szkotki chcą jej wpieprzy** po lekcjach i mówia na nią whore i tart, a to znaczy ze są ostro wsciekłe Smile

a tak w ogóle to wkurza mnie takie szyfladkowanie ludzi, ja sie kiedys wscikalam za to ze na mnie punk mówili, bo uwazałam ze punkiem nie jest sie za wyglada a za swiatopogląd - ale teraz juz jestem troche łagodniejsza Smile

benka

ja jak zrobilam sobie grzywke na bok i wpielam kilka arawek do spodni to mowili na mnie emo... omg! to chore!

Hett zgadzam sie z toba. niektorzy "zrobia" sobie takie szablony ludzi i uwazaja ze maja racje.

gosia3715

A na mnie kolega ostatnio mówił skejt Smile

nie mam pojęcia dlaczego Rolling Eyes

lasica

O emo możnaby rozmawiać bardzo długo. Ale wiecie co? Ja bym 'emowców' nie nazwała członkami jakiejś tam subkultury. W ogóle nie nazwałabym tego subkulturą. To tylko moda. Moda, która nie wiadomo nawet kiedy się zrodziła i która za jakiś czas przestanie być na topie. A później wejdzie coś nowego (ciekawe, co tym razem) i znów wszyscy będą chcieli być tacy, jaką ona podyktuje (tj. moda), tzn. jakią media podyktują. No i widzicie, szlag trafia indywidualność...

skaza

jak kiedys złape jakieś moje notatki z zarządzania, to moge wam napisać skąd się biorą subkultury Smile

jakos w tygodniu moge wrzucic Smile

moja.dobra.strona+widelec

o skaza fajnie to będzie ciekawe Smile

a co do subkultur to mi sie zdaje ze powinno sie parzec na poglądy i przekonania a nie na wygląd i dopiero wtedy mówić kto kim jest i do jakiej grupy należy - inna sprawa to to ze w ogóle nie powinno sie oceniac i szufladkować ludzi Smile

ktos

Temat: Emo - co o tym sądzisz?

no to wedlug mnie...

imoł iz gay ;]

a może czarna kredke do oczu z brawo? Very Happy

a teraz troche rozrywki na temat emo - tekst pochodzi z wu wu wu adamm 3run net :]

" 1. Dzięki wam następuje integracja metali, dresów, punków i skinów. Wspólny cel - napieprzanie TEGO badziewia.
2. Nie jesteście wystarczająco mroczni, by być gotami, ale są zbyt nieodporni na jabole, by być punkami - nikt was nie traktuje poważnie.
3. Wyglądacie jak karykaturalne postacie z mangi/anime ale absolutnie nie z hentai.
4. Nie, wcale nie jesteście wyjątkowi.
5. Jesteście postrzegani jako forma buntu dzieci z dobrych domów.
6. Poza waszym gronem jesteście nazywani “kinder punkami” Very Happy

7. Nie macie absolutnie nic wspólnego z punkiem!
8. Musicie się przyzwyczaić do braku tolerancji.
9. I tak wszyscy wiedzą że tniecie się na pokaz.
10. Emo użala się nad swoim żywotem i lubi puszyste (zawsze czarne!) króliczki.
11. Mając już wszystko, nie muszą martwić się o pieniądze, jedzenie czy dach nad głową. W życiu nie spotyka ich nic złego; żadnej bezdennej, wyniszczającej, łamiącej serce i za@@@iście mrocznej rozpaczy. Z tego też powodu paradoksalnie dążą do niej, wynajdując absurdalne preteksty do płaczu i cięcia się żyletkami.
12. Ulubioną rozrywką i metodą rozładowywania napięcia jest cięcie się żyletką. A to wycinanie sobie napisów na skórze, a to podcinanie sobie żył i takie tam próby samobójcze. Można powiedzieć, że każdy emo jest seryjnym samobójcą.
13. Żyletka, którą tnie się emo, może być użyta tylko raz (względy higieniczne). Tylko pozerzy tną się Polsylverami. Prawdziwe emo musi się chlastać Gilettem lub tępym i za@@@iście gotyckim nożem do korespondencji.

Bycie emo to jedno wielkie kłamstwo i ciągle powtarzający się cykl. Można przedstawić go w paru punktach:* Dziewczyny mówią, że lubią wrażliwych facetów.
* Chłopak dowiaduje się o tym, więc, żeby mieć pewność, postanawia stworzyć pozory totalnej wrażliwości. Zaczyna się ubierać jak „odmieniec” (W jego mniemaniu. W rzeczywistości ślepo wpisuje się w durny styl, powielany przez setki tysięcy podobnych mu na świecie nastolatków, przekonanych o swej oryginalności.), żeby laska zobaczyła, jaki on jest alternatywny i że nikt go nie rozumie. Pisze grafomańskie wiersze pełne bełkotów pseudpoetyckich i wszędzie rzuca hasłami o tym, jak to go nikt nie rozumie. Wszystko po to, aby dziewczyna zauważyła, jaki to on jest przewrażliwiony, samotnym, czuły i w ogóle.
* Emoboy zaczyna spotykać się z tą laską. Chodzą ze sobą i wymieniają się swoimi depresyjnymi poglądami. Jednym z ich ulubionych rozrywek jest narzekanie na wszystko, na co da się narzekać. Na co się nie da zresztą też.
* Emo staje się zbytnim cieniasem, nie ma jaj, zaczyna mieć większe huśtawki nastroju niż jego laska podczas menstruacji. I w ogóle kastrat z niego. Laska rzuca go, twierdząc, że To nie twoja wina, to ja spieprzyłam sprawę i odjeżdża na Harley\’u z jakimś wylansowanym, napakowanych testosteronem, macho palantem.
* Emoboy płacze, wraca do domu i komponuje następną beznadziejnie ckliwą piosenkę. Kolejna emolaska widzi jaki gość jest uczuciowy i historia zatacza koło.W gruncie rzeczy, może w tym ciągłym płakaniu coś jest. Najwyraźniej ktoś uświadomił ich o tym, iż są nędzniejsi od Rubika. Nie wytrzymują zderzenia z rzeczywistością, więc jedyną sensowną drogą jest wypłakanie się nad ołtarzykiem z żyletek.Ciekawostki :* Kosmetyki wodoodporne zostały stworzone, żeby emo mogli płakać na koncertach.
* Adolf Hitler był emo. Wskazuje na to jego fryzura oraz popełnione samobójstwo.
* Prekursorem emowców był Werter, bohater powieści epistolarnej Goethego Cierpienia młodego Wertera.
* Emowcy muszą mieć założonego bloga, w którym piszą jak bardzo cierpią, jak bardzo straszne jest ich życie. Konieczne są zdjęcia ze łzami i krwią. Najnowszym hitem są krwawe łzy.
* Emo nie wiedzą, że najskuteczniejszą metodą cięcia się żyletką jest głębokie cięcie wzdłuż w przypadku ręki, nie w poprzek w okolicy nadgarstka.
* Po zamknięciu pięciu emo w jednym pokoju jedno z nich umrze, ponieważ nie znajdzie wolnego kąta do płakania.
* Pierwszym sfilmowanym emo jest Samara z filmu The Ring. Wskazują na to jej fryzura oraz rany na rękach i dłoniach, które powstały prawdopodobnie po cięciu żyletką, łyżką, płytą CD lub japońską kataną.Różnica między punk rockiem a emo jest taka, że przesłanie punk rocka to Fuck the system, a przesłanie emo to Fuck the world because it doesn’t understand me.

Pewnie myślicie że ich nie toleruję Wink

Skądże

Jestem bardzo tolerancyjny.
Muszę zaznaczyć że ich nawet rozumiem, gdy słyszę My chemical romance czy Tokyo hotel to też mam ochotę podciąć sobie żyły Wink

Z dala ode mnie z taką muzyką!
Tekst na podstawie Mr. Google i Nonsopedii."