Miasto...wieś...miasteczko

dotha_star

byłoby miło Smile

skaza

ivi

to super skaza! moja siostra byla w zeszlym roku na erasmusie w finlandii ale nie w helskinkach tylko joensuu. na poczatku niezbyt byla zadowolona ze tam ja wysylaja bo chciala do hiszpanii ale potem byla bardzo zadowolona Very Happy

nawet przedluzyla pobyt na caly rok ;] zazdroszcze ci - zapewne fajnych ludzi z calego swiata tam poznasz Smile

tylko zabierz duzo cieplych ubran Wink

a do australii chetnie zaprosze jak juz tam bede ;]

skaza

właśnie też na początku: finlandia? ojej...

ale wydaje mi się, że będzie ok Smile

bo finlandia podobno taka jest... najpierw kazdy jak slyszy to ojej.. ale podobno jak juz siepojedzie to okazuje sie ze jest fajnie Smile

Hela

Dziewczyny zabierzcie mnie ze sobą!!!!

Fanka

Mnie też!

Mnie też

dotha_star

sie do kraka przeprowadzam...ale za rzeszowem zatęsknię...

Hela

Jak sie gdzieś wyprowadze to pewnie nawet za Koninem tęsknić będę.

asia

mnie też weźcie!!

moja.dobra.strona+widelec

a ja mieszkam w Edinburghu i to nawet dosyć spore miasto, ale za polską tęsknie bardzo, szczególnie za moją wiochą część dzieciństwa spędziłam też w Wawie ale i tak bardziej mnie teraz ciągnie do takich małych miasteczek gdzie wszędzie jest blisko i w ogóle.

A co do Australii to tam życie nie jest łatwe, zależy jak się komu poszczęści, mój wujek wyjechał i mieszka teraz na farmie czy jakimś ranczo ma kangura i ogólnie to powiodło mu się Very Happy

ale z kolei znajomi rodziców wyjechali i mieli same kłopoty, jak już znaleźli mieszkanie i jakąś prace to nie stać ich było na leczenie i szkołę dla dzieci. Tam jest tak że jak jesteś swój to masz np. szkołę lecznictwo za darmo ale jak jesteś emigrantem to kupę kasy bulisz.

Małgorzata · Wysłany: Czw 19:22, 19 Mar 2009 Temat postu:

Ja nie umiałabym żyć na wsi. Jestem uzależniona od miasta.

ilonna7

Ja mieszkam w małym mieście, w którym praktycznie nic nie ma co jest warte uwagi więc bardzo bym chciała się stąd wyrwać. Ciągnie mnie do dużych miast, może tylko nie byłabym w stanie przetrwać tych korków i dłuższego czekania bo cierpliwość to jednak nie moja mocna strona! Do większego miasta ciągnie mnie też fakt, że tam ludzie są bardziej zróżnicowani, ich styl ubierania i zachowania. U mnie to nie do końca by przeszło bo na pewno nie obyłoby się bez jakiś głupich komentarzy gdybym np. wyróżniała się jakimś "dziwnym" ubiorem. To jest dla mnie głupie. Dodatkowo wszyscy tu o sobie sporo wiedzą i plotki szybko się rozchodzą. Strasznie irytujące!

benka

Tak samo jest na wsi. Kazdy wie kiedy ja idę Razz

Glany czy trampki,charakterystyczny styl ubierania się itp. Już chyba przywykli i nic nie gadają. Tylko ksiądź krzywo patrzy Razz

Wieś ma jedną zaletę,cisza. A najgorszą wadą jest to,że wszędzie daleko.

gusiek222

No właśnie, a w naszym miasteczku : ani ciszy, ani zieleni. Jest po prostu nic! Park Jordanowski który wygląda jakby żył swoim życiem. Trzeba tu zaznaczyć, że kraśnik nieoficjalnie dzieli się na dwie dzielnice Starą i Fabryczną. I te dzielnice zbytnio się nie tolerują. Wszystko co jest robione- jest robione na Fabrycznym. Nasza dzielnica Stara jest szczerze mówiąc zaniedbywana...

Aga~

Ja sie ciesze że nie mieszkam na wsi tylko w mieście takim jak Wrocław. Czesto sie coś dzieje można gdzieś wyjść ale cóż wkużające są w mieście korki tłok w ałtobusah i tramwajach no i hałas. A na wsi cisza nuda wszędzie daleko. To nie dla mnie.