Piszemy książkę o Billy Talent

beniakowa

wyjął z kieszeni kwiatka i po chwili powiedział:
...
xD

benka

Ko....koch...ko...yyy...ja...nom...kocham cię. A Ania(czy jak jej tam) na to:...

Mrs. Kowalewicz

'Benjaminie... Ja .. Ja..... Ja też Cię kocham...< patrzy na kwiatka,oburza się, zaczyna krzyczeć że: > ....

benka · Wysłany: Pon 12:02, 03 Mar 2008 Temat postu:

''na róże mam alergię!!! jak mogłeś zapomnieć!!!!'' -i pobiegła

Mrs. Kowalewicz · Wysłany: Pon 14:06, 03 Mar 2008 Temat postu:

Nieee!!! Prooooszę! Zostaaań! < biegnie za nią >

gosia3715 · Wysłany: Pon 14:50, 03 Mar 2008 Temat postu:

Przewrócił się i wpadł w błoto

benka · Wysłany: Śro 20:37, 05 Mar 2008 Temat postu:

...i te okropne wspomnienie zostało mu do dziś.

Mrs. Kowalewicz · Wysłany: Pią 14:07, 07 Mar 2008 Temat postu:

Ale Benjamin, Jest sliny psychicznie. Z małą pomocą Aarona...

benka · Wysłany: Sob 16:23, 08 Mar 2008 Temat postu:

i reszty zespołu...

prickly- · Wysłany: Sob 20:38, 08 Mar 2008 Temat postu:

udało mu się otrząsnąć z tych niemiłych przeżyć. jednak..

benka · Wysłany: Nie 19:12, 09 Mar 2008 Temat postu:

coś pozostało w nim z tego okropnego wydarzenia...

moja.dobra.strona+widelec

zapach blota w ktore wpadl Hrm

nie pomogl nawet super ekstra plyn Palmolive firmy tesco który kupila mu mamusia, zapach blota dlugo sie za nim ciágná...

benka

ale dobrze mu z tym było Razz

moja.dobra.strona+widelec

tyle ze przeszkadzalo to innym czlowiekom, w szczegolnosci ukochanej babci ktora od tamtego czasu przestala go nosic na rekach (ben mail ciezkie dziecinstwo)
przestal jednak wracac myslami do tych przykrych wspomnien i...

benka

wraz z Anią...