Forum Billy Talent Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Nasze recenzje płyt.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Billy Talent Strona Główna -> Muzyka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
majlen
Jest hardkorem


Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 2588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: JG
Płeć: Fanka

PostWysłany: Pią 18:27, 17 Wrz 2010    Temat postu: Nasze recenzje płyt.

Myślę, że temat wam się spodoba.

Chodzi mi żeby każdy sobie tutaj wybierał jakąś płytę, którą przesłuchał od A do Z i napisał jej obiektywną fajną recenzję, ze zdjęciem, opinią własną i innymi bajerami.
Taka recenzja może zachęcić bądź zniechęcić innych do sięgnięcia po płytę danego wykonawcy no i może być niezła dziennikarska zabawa.


Pozwolę sobie zacząć.

-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-*-

Serj Tankian - Imperfect Harmonies




1. Disowned Inc.
2. Borders Are...
3. Deserving?
4. Beatus
5. Reconstructive Demonstrations
6. Electron
7. Gate 21
8. Yes, It's Genocide
9. Peace Be Revenged
10. Left of Center
11. Wings Of Summer

Krążek w regularnej sprzedaży pojawi się dopiero we wtorek, jednak można go już przesłuchać na: [link widoczny dla zalogowanych]

Imperfect Harmonies jest kolejnym przystankiem w karierze Serja Tankiana. Ten sympatyczny Ormianin wśród swoich fanów wzbudza coraz więcej kontrowersji. Wokalista przebrnął już przez metal, rock, oraz muzykę orkiestrową. Dziś, możemy posłuchać jego dzieła w którym łączy gitary, fortepian, instrumenty orkiestrowe a także elektronikę. Na płycie, jak twierdzi sam jej autor jest zawartych wiele bolesnych przeżyć. Są tam utwory o charakterze osobistym a także globalnym: o problemach związanych z polityką czy ekologią, choć tego właśnie można było się spodziewać po Serju.

Część materiału mogliśmy poznać na długo przed premierą krążka. Disowned i Peace be Revenged Sejr prezentował już podczas trasy Elect The Dead Symphony, choć sam wokalista uprzedzał, że są to wersje na orkiestrę i na płycie utwory te brzmieć będą nieco inaczej.
Także Borderes Are i Left Of Center pojawiły się w sieci i rozgłośniach radiowych. Serj widocznie chciał uprzedzić fanów o konwencji w jakiej będzie nagrany cały materiał. Singiel Left Of Center wzbudził wiele kontrowersji, szczególnie wśród fanów preferujących Tankiana jako wokal metalowy. Jednak ten oryginalny i niezwyczajny człowiek potrafi ciągnąć za sobą tłumy ludzi, które będą mu wierne nawet gdy zacznie grać HipHop (nie zapominajmy, że w swojej karierze nieco otarł się o klimaty hip hop/r&b nagrywając z Wyclefem Jeanem kawałek Trouble Again)- przyp.

Osobiście rzecz biorąc trochę czasu minie zanim oswoję się z nowym Serjem. Może to jest kwestią częstotliwości nadawania, ale o ile Borderes Are od początku budziło we mnie pozytywne emocje to Left Of Center jakoś mi zbrzydło, więc słuchając całej płyty pominęłam ten kawałek.
Wspominając już o konkretnych utworach w ucho wpadł mi Peace be Revenged, który w nowej wersji brzmi bardzo interesująco.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na Yes It's Genocide śpiewane przez Serja w ojczystym języku co dodaje temu kawałkowi bardzo wiele uroku i charakteru. (wcześniej już mogliśmy słuchać Tankiana śpiewającego po ormiańsku wraz ze swoim ojcem w utworze Bari Akareel) - przyp.

Wspomniana w jednym z wywiadów solówka trąbkowa jest słyszalna w Wings Of Summer. Musze przyznać że współbrzmi ciekawie ze skrzypcami.
Bardzo miłą niespodzianką było dla mnie Gate 21 o które się bałam, jednak nie zostało ono przepuszczone przez żaden syntezator a zostało bardzo ładnie podkolorowane skrzypeczkami (wcześniejsza wersja to sam fortepian+wokal). Reszta utworów jakoś nie rzuciła mi się szczególnie w ucho.

Podsumowując można powiedzieć, że Imperfect Harmonies to jeden wielki miks: gitara elektryczna, fortepian, smyczki, trąbka, perkusja, syntezatory, charakterystyczny głos Serja, który niejednokrotnie śpiewa sam ze sobą ładnie na głosy (choć nie opuszcza mnie wrażenie, że momentami pomaga mu kobiecy głos), dodatkowo stare dobre sopranowe pianie Tankiana, delikatne wokalne wstawki, skakanie a wręcz szarpanie dźwięków a także fermaty, z którymi i tutaj radzi sobie całkiem nieźle.

Cała płyta utrzymana jest w dość poważnej konwencji, więc na koncertach raczej nie będzie co liczyć na tańce czy wygłupy niczym przy Lie Lie Lie. Jednak bardzo jestem ciekawa jak wygląda koncert promujący ten właśnie krążek.

W niewielkim oparciu o artykuł z Teraz Rocka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
benka
[JR] [Moderator]


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 3940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/4

Płeć: Fan

PostWysłany: Pią 22:42, 17 Wrz 2010    Temat postu:

Świetny temat Majlen!

No to teraz moja kolej:

Transsexdisco - Ultrachemia
(część kawałków możecie posłuchać na ich myspace: [link widoczny dla zalogowanych])

UTWORY

1. BETONOWY ŚWIAT

2. CZŁOWIEKIEM JESTEM

3. JA CIĘ ZNAM

4. ŚWIATOWA REWOLUCJA

5. ZAPRASZAM DO TAŃCA

6. PROSTY CHŁOPAK

7. JA

8. PIEŚŃ O ZAZDROŚCI

9. DRESZCZE

10. JAK SZYBKO LECA LATA

11. KIEDY SŁOŃCE ŚWIECI

12. TEN SONG

13. OD WUJKA DARKA

muzyka: tsd

słowa: Damian Lange

Po pierwsze,nie mam zielonego pojęcia skąd wzięła się taka nazwa albumu. Przy najbliższej okazju muszę zapytać chłopaków.

Ogólnie płyta mnie trochę zaskoczyła. Stare dobre kawałki, chłopcy pozmieniali, upiększyli. Doszły nowe partie wokalne ( w „Prostym chłopaku” Damian śmiesznym wykrzyknięciem kończy utwór). Matys też trochę zamieszał na płycie swoimi keyboardowymi melodyjkami.
Płytę zaczyna piosenka „Betonowy świat” ,w której Lange śpiewa o zagubionej osobie pośród szarej rzeczywistości miasta.
Drugim kawałkiem jest „Człowiekiem jestem”. Zaczyna się dość spokojnie, można sobie trochę tyłkiem pomachać i nareszcie poskakać. Matys odwalił tutaj kawał dobrej roboty! Najbardziej właśnie partie klawiszowe mi się tutaj podobają.
Trzecim z kolei jest moje pokochane na zabój „Ja cię znam”. 211 odtworzeń na last.fm mówi samo za siebie. Co mnie urzekło w tej piosence? Tekst, tekst, tekst! Ciutkę mroczna piosenka o ślepo zakochanym mężczyźnie. Wszystko oczywiście ujęte w prostych, ale trafiających do słuchacza słowach.
Czwarta jest „Światowa rewolucja”. Damiano śpiewa o coraz to nowszej planecie, ale czy aby lepszej? Musicie sami się przekonać słuchając tego utworu.
Kolejne jest „Zapraszam do tańca”. Totalnie nadaje się na dobrą imprezę. „Zróbcie kurwa hałas!”
Nie może oczywiście zabraknąć „Prostego chłopaka”! W 2009 Transsexdisco otrzymało nagrodę na Ecko Union Of Rock za tekst do tej piosenki. Sami przekonajcie się, że nie byle za co dostali ją.
„Dreszcze”…Chyba jedyna „ballada” na tym krążku. „Czy czujesz tą siłę? Czy chcesz jej jeszcze? Leżysz obok więc ci dam te przyjemne dreszcze.” Bardzo pomysłowy tekst. „Ballada” nie jest przesłodzona jak wszystkie utwory tego pokroju. Taka alternatywna wersja ballady.
„Jak szybko lecą lata”. Pierwszy singiel w karierze zespołu. Chyba najostrzejsza piosenka z „Ultrachemii”. Przemijnie, dorastanie, ah!
Jedenastym utworem jest zabawne „Kiedy słońce świeci”. Lange pobawił się rymem, słowami i może się wydawać, że śpiewa bez sensu, ale wcale tak nie jest. Posłuchajcie uważniej.
„Ten song” był kiedyś wg mnie najgorszą piosenką Transsexdisco. Po jednym z koncertów moje zdanie się zmieniło. Teraz ta piosenka przypomina mi każdy początek koncertu, jeszcze świeże, nie przesiąknięte potem powietrze, zapach piwa i radochnę, że właśnie teraz bawię się na koncercie ukochanej grupy.
No i na koniec zostało „Od wujka Darka”. Hymn smakoszy wina „Kadarka”. Wesoła historia o winku, dziewczynach i wygłupach. „Wino owocowe smaczne i zdrowe na żołądek i wątrobę”

Swoją recenzją tylko trochę przybliżyłam Wam Transów. Reszta leży w Waszych rękach. Płyta do nabycia oczywiście na allegro lub na koncertach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
try-honesty
Audioholik
Audioholik


Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Fanka

PostWysłany: Nie 19:52, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Łał, jestem pod wrażeniem powyższych recenzji, naprawdę. To teraz ja Wam się do czegoś przyznam.
Otóż rok temu, kiedy dopiero zaczynałam 'przygodę' z BT i po poznaniu jednego singla (RFTR rzecz jasna:)) popędziłam do sklepu i kupiłam album. Popełniłam przy tym jego... recenzję Very Happy
[link widoczny dla zalogowanych], trochę głupio wypisywać wszystkie utwory (i wklejać recenzję tu), bo przecież znacie Smile
Recenzja krótka, bo pojęcie o "tego typu muzyce" miałam wtedy malutkie. Po prostu to świeże odczucia nowej fanki xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Miko
Wielki Edukator
Wielki Edukator


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 1520
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Poznań
Płeć: Fanka

PostWysłany: Nie 19:55, 19 Wrz 2010    Temat postu:

Super temat! To ja od razu zabieram się za A Thousand Suns Very Happy

1. The Requiem
2. The Radiance
3. Burning In The Skies
4. Empty Spaces
5. When They Come For Me
6. Robot Boy
7. Jornada Del Muerto
8. Waiting For The End
9. Blackout
10. Wretches And Kings
11. Wisdom, Justice, And Love
12. Iridescent
13. Fallout
14. The Catalyst
15. The Messenger

Nie oszukujmy się, zawiodłam się na Linkinie chociaż nie całkowicie. Tak, jestem fanka starych brzmień panów z Kalifornii. Jedyne co zmusiło mnie do pozytywnego odbioru nowej płyty to wygląd chłopców, którzy ewidentnie się wyrobili. Mam tu na myśli pana Shinodę i pana Bourdona. Ale ja nie o tym miałam.
A Thousand Suns to czwarty album Linkin Park, na którym zespół postanowił poeksperymentować i wypróbować fanów. Spodziewałam się, że będzie gorzej, dlatego nie podchodzę do płyty aż tak sceptycznie. Po kilkakrotnym jej przesłuchaniu jestem w stanie wciąż być fanka Linkina, ale niestety nie jest to płyta, którą kupuję w 100% ta jak poprzednie. Płyta zalatuje rapem i elektroniką, a to nie moje dziedziny. Chociaż pewnie gdybym nie słuchała rocka słuchałabym tego pierwszego, aż wstyd się przyznać.
Na płycie znajdziemy 15 kawałków, z czego niektóre to po prostu swoistego rodzaju „przejścia” z jednego kawałka do drugiego. Album otwiera <i>The Requiem</i> czyli prawie <i>The Catalyst </i> w którym wokal kojarzy mi się z wyliczanką z Nightmare of an Elm Street, może kojarzycie? Dziewczynki skaczą na skakance i śpiewają <i>„One two Freddy is comming for you.”</i> Potem parę kawałków, które nie wywarły na mnie większego wrażenia. <i> When They Come for Me </i> nareszcie pozwolono Mike’owi pośpiewać i to bardzo długo. (Jeżeli odnosicie wrażenie, ze jestem fanka Shinody, to się nie mylicie) Z kosmiczną prędkością przechodzimy do <i>Waiting for the End </i> i to jest niewątpliwie piosenka, która przypadła mi do gustu. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się być pozytywna. Kiedy słyszę w tej piosence Shinodę, aż chce mi się uśmiechać, ja tak mam, ze niektóre piosenki wprawiają mnie w dobry humor i ta właśnie do nich należy. Oczywiście, jeżeli mi się spodoba jakaś piosenka to zaraz idzie na singiel, puszczają ją w radiu z częstotliwością sto razy na dobę i później nie mogę jej słuchać, więc musze się nią zawczasu nacieszyć. Potem <i>Blackout </i> zupełnie nie wiem co o niej myśleć… Podoba mi się ale nie na tyle, żebym miała ją zrzucić na mp3… <i>Wretches and Kings</i> powtórzę opinię Blackouta. Potem <i>Wisdom, Justice and love</i>, na którym słyszymy przemowę Martina Luthera Kinga. I płyta zwalnia. <i>Irdescent</i> dobra piosenka na chwile załamki. Kolejny instrumental i dochodzimy do dobrze znanego <i>The Catalyst </i> piosenka miała swoją premierę na początku sierpnia, a ja dopiero teraz się do niej przekonałam. Płytę zamyka <i>The Messenger </i>- prosty utwór, ale jaki chwytliwy. Wielki plus tej płyty to to, ze kiedy słuchasz ostatniego utworu myślisz sobie „cholera, to już koniec?”. Naprawdę szybko się jej słucha i nie ma czegoś takiego, ze już na piątej piosence masz dosyć.
Chyba nie jestem w stanie bardzo źle mówić o Linkinie. To jest w końcu pierwszy rockowy zespół jaki zaczęłam słuchać (no dobra, przed nim były Strachy ale to się nie liczy). Mam do Linkinów ogromny sentyment i moim zdaniem płyta jest tak na 50%. Mam nadzieję, ze panowie porzucą eksperymenty i uderzą nas czymś naprawdę mocno rockowym. Mimo tego, ze nie jestem w pełni uszczęśliwiona to i tak kocham Linkin Park Very Happy


Ostatnio zmieniony przez Miko dnia Nie 19:56, 19 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
majlen
Jest hardkorem


Dołączył: 31 Paź 2009
Posty: 2588
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: JG
Płeć: Fanka

PostWysłany: Czw 13:09, 14 Paź 2010    Temat postu:

Miko, dobrze że Ty się wzięłaś za Linkinów, bo ja bym ich z błotem zmieszała.



Panie panowie, przedstawiam wam płytę Dust Lane




Track List:
01. Amy
02. Dust Lane
03. Dark Stuff
04. Palestine
05. Chapter Nineteen
06. Ashes
07. Till The End
08. Fuck Me



Sięgając po tą płytę byłam przygotowana na to, że zaskoczy mnie zupełnie, że będzie to coś nowego, niezwykłego, niecodziennego wręcz szokującego. Nie przeliczyłam się. W końcu gatunkiem muzyki jaki uprawia Yann Tiersen jest AWANGARDA.
Zaczynając mówić o tej płycie muszę wspomnieć o jej twórcy. Yann Tiersen to francuski kompozytor znany głównie z muzyki jaką stworzył do filmów Good Bye Lenin i Amelia. Poza muzyką filmową, człowiek ten zajmuje się swoimi projektami takimi jak Dust Lane, gdzie łączy różne instrumenty, i tworzy brzmienia jakich przeciętny zjadacz chleba by się nie spodziewał.
Przyznam szczerze, że to był mój pierwszy raz z taką muzyką i moim skromnym zdaniem płyty tej powinno się słuchać w sposób awangardowy - od końca. Wtedy to piosenka Fuck Me wprowadza w nastrój całej płyty. Delikatny utwór, jeszcze bez udziwnień, z wokalem kaleczącym nieco język angielski, co też dodaje temu kawałkowi specyficzny klimat.
Kolejne pozycje są wielkim zaskoczeniem.
Syntezatory, gitary, perkusja, bębny, tamburyn, klawisze, akordeon, skrzypce i w końcu nieokreślony wokal i wiele wiele innych. Wszystko się przeplata, dając wrażenie przemyślanego chaosu.
Cechą charakterystyczną tych utworów jest fakt, że słuchając np. ponad siedmiominutowego Till The End zastanawiasz się tak na prawdę czy początek, środek i koniec to jest jeden i ten sam utwór, ponieważ są od siebie skrajnie różne.
Nie waham się stwierdzić, że to co tworzy Tiersen to nie jest muzyka a sztuka. Sztuka, którą powinno się czcić i uwielbiać, a niekoniecznie rozumieć.
Polecam bardzo tuż przed snem włączyć sobie jeden kawałek, zamknąć oczy i wsłuchać się. Po pół minucie ma się wrażenie, że jest się pod wpływem jakiś środków odurzających. Tak działa Dust Lane.

Jeśli ten opis tego krążka nie przeraził was, a chcecie małej, niekoniecznie siedmiominutowej próbki polecam obejrzenie trailera - esencji całej twórczości zamkniętej w trochę ponad dwóch minutach.

http://www.youtube.com/watch?v=O0UpEgh3QWM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olga
Audioholik
Audioholik


Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4
Skąd: Sulejówek
Płeć: Fanka

PostWysłany: Czw 15:12, 14 Paź 2010    Temat postu:

świetny temat. tryhonesty - naprawde fajnie piszesz. znałaś inne piosenki bt oprócz tych z III płyty, gdy pisalas ta recenzje?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
try-honesty
Audioholik
Audioholik


Dołączył: 28 Kwi 2010
Posty: 536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/4

Płeć: Fanka

PostWysłany: Pią 19:59, 15 Paź 2010    Temat postu:

hm... Znałam 'Try honesty', a dalej 'Devil in a midnight mass' i 'Where is the line?' Tyle! A te dwie ostatnie poznałam, bo kiedyś z nudów szukałam jakichś kawałków na chomikach i znalazłam Billy Talent.
"Hm, coś mi to mówi", pomyślałam.
No i postanowiłam ściągnąć dwie piosenki, których tytuły najbardziej mi się spodobają. Serio. Very Happy
"Fajne", stwierdziłam po przesłuchaniu, ale się nie 'zaangażowałam'. No a potem (rok później) nastały czasy RFTR i wpadłam po uszy Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Billy Talent Strona Główna -> Muzyka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin