Polska...wrażenia

skaza · Wysłany: Nie 22:57, 25 Mar 2007 Temat postu:

to juz pora na truskawki?

Pimpinellanisum · Wysłany: Nie 23:19, 25 Mar 2007 Temat postu:

No juz mozna ruszac z pracami ogrodowymi...ja przycinalam roze, krzaczki ozdobne, panowie z ekipi przerzedzili mi galazki czeresni, wycieli zeschly krzaczek, lada dzien bede rozmnazala Haliopsis scabra zeby zawlec tez na dzialke Very Happy

Ehhh... nie chce was martwic...w Angli jest wieksza kultura ogrodnicza niz w Polsce...niestety ja studiuje ogrodnictwo i wiem co ludzie sadza o tym kierunku... w polsc eogrodnik to kims kim sie pomiata, w Anglii anwet krolowa sie fotografowala z ogrodnikiem. Ja sama nie bede raczej takim robiacym w glebie, bo jestem ekonomista ogrodnictwa z tytulem inz. a wlasnie ruszam z magistrem...ale jednak ogrodnictwojest ze mna zwiazane. A pomyslec, ze kiedy nienawidzilam sie bawic roslinkami Very Happy

skaza · Wysłany: Pon 9:29, 26 Mar 2007 Temat postu:

każdy robi to co lubi Smile

ale fakt, w polsce niektóre zawody sa traktowane jako gorsze. nawet takie, które w innych krajach sa czyms normalnym.

po prostu w polsce mało sie słyszy o ogrodnikach, a według mnie zaprojektowanie pieknego ogrodu to nie lada sztuka! jak czasami widze jakieś zdjecia, to az mi szczena opada Smile

galadriel · Wysłany: Pon 9:47, 26 Mar 2007 Temat postu:

w Angli ogrody rzeczywiście są bardzo dużo ale nie rosną w nich truskawki. ja w ogrodzie miałam kwiaty i nigdy przy nich nic nie robiłam bo od tego był ogrodnik.

no racja uwas rolnik jest mało szacunek a u nas to bogaty farmer który zażądza innymi robotnikami i ma z tego duże dochody.

Hela · Wysłany: Pon 17:04, 26 Mar 2007 Temat postu:

A u nas rolnicy klepia biede i nie sa szanowani. Jak ktos jest ze wsi to od razu jest gorszy. Coraz bardziej mam ochote wyjechac gdzies Hrm

ania · Wysłany: Pon 20:21, 26 Mar 2007 Temat postu:

ja tez. polska wies jest wogole nie szanowana.

Pimpinellanisum · Wysłany: Pon 21:19, 26 Mar 2007 Temat postu:

U nas problem ze wsia jest jeszcze inny. Rolnicy i ogrodnicy (Ci od warzywek, owockow itp) nie sa wyksztaleceni, nie chca sie uczyc, wychodza z zalozenia, ze wysieja/posadza i powinno samo rosnac i zeby za duzo nie bylo trzeba przy tym robic. A niestety jak w okolicy nie daj boze pojawi sie osoba wyksztalcona i z pomyslem (zamiast na piachu siac przenice postawi szklarnie i zacznie np. pomidory uprawiac) to juz wszyscy zaczynaja pluc, ze Zydek, ze na pewno jakies ciemne interesy itd. itp. Niestety kazdy z ogrodnikow u ktorego bylismy z wizytacja w ramach praktyk i zajec terenowych moze opowiadac tego na peczki.

Niestety w polsce rolnik nie zrobi nic innowacyjnego... a jak juz sie jakis pomyslowy znajdzie, to zaraz w jego slady idzie 30 okolicznych wsi...i robi dokladnie to samo, bez pomyslu na unowoczesnienie itp a potem znow jest jak bylo, bo prosty rolnik uzna, ze jak tamten wczesniej zarazbial 10 tys a on jak otworzyl jako 50 gospodarstwo z tym samym i zarazbia juz tylko 2 tys to znaczy, ze cos mataczyl, kombinowal itp Ehhh...niestety taka polska mentalnosc Sad

kasia · Wysłany: Pon 21:34, 26 Mar 2007 Temat postu:

Jeśli ktoś ze wsi to nieważne jaki jest - jest gorszy, bo ze wsi. Z własnych obserwacji mogę powiedzieć, że w szkole większość młodzieży ze wsi jest gorzej traktowana przez rówieśników, chociaż nikt z tych "traktujących gorzej" z miasta nie pochodzi, bo Gorzkowice to raczej takie małe miasteczko.
Już teraz nauczycielki straszą nas, że w liceum może być źle dla wielu z nas - no bo przecież Piotrków wielkie miasto, a piotrkowianin to jak warszawiak Wink

.
Pełno stereotypów proszę państwa!

Pimpinellanisum · Wysłany: Wto 11:33, 27 Mar 2007 Temat postu:

Ehhh wiesz ja jestem na uczelni roliczej, na wydziale tez raczej nie wielkomisteczkowym. Tutaj dostaje sie w tylek, ze jest sie z miasta, wszyscy wyskakuja do ciebie "ogrodnik z Marszalkowskiej", generalnie nie wiez co sie dzieje i o czym do ciebie mowia... U nas jednak osoby ze wsi maja lepiej Sad

ania · Wysłany: Wto 16:19, 27 Mar 2007 Temat postu:

Pimpinellanisum · Wysłany: Wto 19:01, 27 Mar 2007 Temat postu:

Anus... ja przez cale lato mieszkam po za Warszawa...z wyboru... Malutka wioska w srodku podlasia. Anus nikt nie idzie na studia czy do technikum jako dorosly czlowiek, moi znajomi z wydzialu tez sa ze wsi, maja gospodarstwa, w czasie zniw jada do domu pomagac, na weekendy tez, a jak trzeba zarywaja zajecia...ale maja wyksztalcenie dzieki czemu dostaja np. wieksze kredyty. A technika rolnicze, no coz idzie sie tam jako jeszze dziecko. A konkurencyjny bedziesz tylko wtedy kiedy bedziesz mial cos do zaproponowania czego inni nie maja...jak sadzisz dlaczego (po za kosztami srodkow trwalych) wisnie ktore wlasnie owocuja w Hiszpanii kosztuja 60 Euro za kg... glownie dlatego, ze nie maja zadnej konkurencji. Niestety jestem tez ekonomista i polamalam juz zeby na cyferkach z zycia wzietych ktore pokazuja, ze niestety innowacyjnosc daje jakas szanse.

Jestem na wsi przez ponad 3 miesiace nie raz...i zdziwie Cie bo tam wiekszosc ludzi jest po studiach, inwestuja w bardzo drogi sprzet, drogie nasiona...ale potem sprzedaja te np. warzywa w klasie ekstra a nie I czy II, a roznice finansowe sa wielkie. Ale wszystko zalezy od ludzi, bo jak jezdzilam do rodzinnej wsi to slyszalam nie raz: A to zydek jest, widzisz pakt z diablem podpisal tak mu rosnie, to musi byc Zydek zobacz bo mi tak nie rosnie. Tylko, ze ten kretyn (moj kuzyn nota bene) takie zlote mysli sprzedawal pod sklepem popijajac sobie conieco a tamten ganial po polu i sprawdzal na co pryskac trzba.

Aniu ja nie mowie o twoich rodzicach przeciez konkretnie, znam przeciez sama wiele przypadku swietnych i zapracowanych ludzi majacych gospodarstwo rolne... ale niestety nie wszedzie tak jest. Nie raz na zajeciach z kadra syszalam opowiesci z zajec w terenie ktore miala kadra, jezdzili na szkolenia na ktorych mieli pomagac bylym pracownikom PGR by zaczeli sami robic. Mieli dostac dzierzawe ziemi na dlugo, nasiona, nawozy, byle zaczac robic... na co odpowiedz byla: Nie chce mi sie, wole siedziec i dostawac zasilek a nie robic na roli. Sad

I to jest smutne...nam sie "nie chce"

moja.dobra.strona+widelec

a ja strasznie tęsknie za polską i teraz wydaje mi sie to najpiękniejszy kraj na swiecie z najlepszym klimatem i w ogóle:)
Szkocja jest naprawde piekna malownicza itd. ale nie ma jak własny kraj, tutaj nie ma raczej takich biwaków które tak uwielbiałam i ogordów z warzywkami tutaj wszystko jest inne, jedne rzeczy są nawet lepsze ale jak juz mówiłam nie ma jak polska:)

prickly-

mi się Polska podoba, nawet jak mieszkam na tym zadupiu.. ale to ma swoj urok Wink

. po prostu popieram opinie innych

moja.dobra.strona+widelec

a ja właściwie nie wiem co mnie tak ciągnie do polski chyba to ze mam tam rodzinę przyjaciół itd. ale nie tylko... a przecież Szkocja jest naprawdę świetna! mieszkam równocześnie nad morzem i w górach, jak wam kiedyś wkleję widok jaki mam z okna kuchni:) tutaj jesteś w zatłoczonym centrum miasta wystarczy sie rozejrzeć i widać wspaniałe góry, jest mnóstwo zabytków i nowoczesnych rzeczy, są wspaniałe zamki parki skwery juz nawet przyzwyczaiłam sie do tego klimatu, ale po prostu coś ciągnie mnie do polski

Matez

Kult-Polska